„Wypad na rybki?...nie…na GRZYBKI”
Szukanie, skakanie i figlowanie…
To nasze wolontariackie grzybobranie
Wyszliśmy na grzyby w tą piękną pogodę
Pijąc skąpaną w promieniach słońca wodę
Gdy pierwszy grzyb się pojawił
I nas wszystkich bardzo rozbawił☺
Nadeszła pora obiadowa wilka
Kwestia zjedzenia to tylko chwilka
Dobra energia nas uratowała
Opatrzność Boża nas w ręku miała
Gdy pełne koszyki były
Dziki wędrówkę odbyły
Powiedzieliśmy - DO ZOBACZENIA lasku
Nie szukając więcej poklasku
„Płonące Serca…”